W moich wojażach po świecie zwykle wracałam do domu rodzinnego pod koniec lata, gdy słońce zachodziło wcześniej malując na złoto - czerwono horyzont nieba i gdy rano witało nas orzeźwiającym chłodem.
Babcia wyczekiwała swoich dzieci i wnuków oparta o parapet kuchennego okna spoglądając w kierunku drogi prawie jak ojciec miłosierny z Przypowieści o Marnotrawnym Synu. Już sama myśl, że przecież kiedyś pojawimy się na zakręcie drogi wzbudzała w niej cichą radość. Pewnego dnia po kilku latach nieobecności w rodzinnych stronach pojawiam się na tym właśnie zakręcie... Babcia wybiega mi na spotkanie z szybkością myśli i oto radość spotkania z kimś kochanym kto kocha prawdziwie! Przez całe wakacje towarzyszy mi jej cicha, zasłuchana i uważna obecność. "Może ci w czymś pomóc?" - słyszę gdy przygotowuję obiad. "Babciu usiądź przy mnie i opowiadaj o tym co było i co jest..." - odpowiadam, bo lubię jej słuchać i nieważne, że historie te słyszałam już tysiąc razy.
Taka była moja Babcia. Dla mnie odeszła z końcem lata, bo tamto lato było dla nas ostatnie... tu na ziemi.
Stonkę dla babci przygotowałam z przepięknego, choć nie najnowszego zestawu SussieM Designs - Summer Time, który można kupić w sklepie Scrapbookgraphics. Gorąco polecam!
Kisses my dear Helen (dida1357)!
Zestaw tak wygląda na podglądzie:
Osobno można kupić gotowe ramki:
Do kompozycji użyłam jeszcze pędzli Brushes Flower Fantasy z bardzo ciekawego zbioru projektantki Dido Designs. Szkoda, że nie są już w sprzedaży...
I jeszcze skorzystałam z WA Annika's Paths No. 1 - Text Paths projektantki K Studio w wersji dla tych co maja mało czasu... Do zakupienia w sklepie A5D. Też polecam :)
To na dzisiaj byłoby tyle. W następnym poście mam zamiar wrócić do kartek handmade ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz